klasowe o sprawach klasowych

robercik · Wysłany: Nie 10:11, 05 Mar 2006 Temat postu:

masz problemy z sercem hahaha a w gorach pomykasz i na rowerze tez ..... ty uwazaj zebys zawalu nie dostal.... bo faktycznie na wfie to robimy takie rzeczy ze mozna sie przekrecic

lukazs · Wysłany: Nie 21:02, 05 Mar 2006 Temat postu:

Mi raczej przeszkadza to że wuefy mamy w zamkniętych pomieszczeniach... siadam po 30 minutach, a w Gościszewie potrafię wytrzymać 3 godzinny trening i nawet mam siłę na więcej... poza tym ile mozna grać w siatkę? Już wolę biegać sobie na dworzu na czas...

lukazs · Wysłany: Nie 21:08, 05 Mar 2006 Temat postu:

A zresztą, najwyżej umrę w wieku 17 lat gdzieś na trasie lub na boisuku, jak Miklos Fehrer w barwach Sportingu Lizbona w wieku 25 lat. Piękna śmierć...

robercik · Wysłany: Nie 23:30, 05 Mar 2006 Temat postu:

no zajebista

lukazs · Wysłany: Pon 3:21, 06 Mar 2006 Temat postu:

Napewno lepsza niż umrzeć w wieku 40 lat na zawał z paczką chipsów i piwem w ręce lub siędząc przed kompem dostać jakiegoś ataku...

any · Wysłany: Pon 13:20, 06 Mar 2006 Temat postu:

heh ja bylam swiadkiem w zeszle wakacje jak na trasie w gorach starszy pan (kolo 80tki) dostal zawalu i juz go nie odratowanao.... jeszcze o tym w radiu miejscowym mowiano...

Mac · Wysłany: Pon 13:23, 06 Mar 2006 Temat postu:

"Nie wzbraniaj ojcze! Precz z oczu matko!
Nie dla mnie żona i dzieci stadko.
Jeść, spać, dorastać... ja pragnę w biurze
i umrzeć z dłońmi na klawiaturze!" To jest piekna smierc Very Happy

daniel · Wysłany: Wto 14:51, 21 Mar 2006 Temat postu:

no ja też myśle że to piękna śmierć ale jeszcze lepsza grając w Counter Strike